Sonntag, 30. September 2007

Najpotezniejszy srodek

O.Maksymilian Kolbe :
Doprawdy,modlitwa to zapoznany , a jednak najpotezniejszy srodek do prywrocania spokoju w duszach , do dania im szczescia , bo do zblizenia ich do milosci Bozej . Modlitwa odradza swiat .
Modlitwa jest warunkiem odrodzenia i zycia kazdej duszy.
Przez nia sw.Terenia nie opuszczajac murow swojego klasztoru , stala sie Patronka wszystkich misji i to nie tylko tytularna tylko , jakj dowodzi doswiadczenie.
Modlmy sie i my , modlmy sie dobrze , modlmy sie wiele i ustnie i myslnie , a doswiadczymy na sobie , jak Niepokalana coraz bardziej opnowywac bedzie dusze nasza, jak coraz bardziej pod kazdym wzgledem bedziemy sie stawali Jej , jak znikac beda winy i slabnac wady , jak lagodnie i poteznie zblizac sie bedziemy coraz bardziej do Boga.
Dzialalnosc zewnetrzna jest dobra , ale oczywiscie jest rzecza drugorzedna i wiecej ni drugorzedna wobec zycia wewnetrznego , zycia skupienia, zycia wladnej milosci ku Bogu .
Tylko przez modlitwe ma sie osiagnac ideal sw.Augustyna :"Milosc Boga , az do wgardy siebie".
i to wzgardy nie tylko udawanej , ale prawdziwej , tak zebysmy coraz lepiej poznajac siebie,
swoja nicosc i swoje slabosci , naprawde i sami soba gardzili i pragneli by inni tez nas traktowali tak , jak na to zaslugujemy .
W mire jak sami coraz bardziej gorzec bedziemy miloscia Boza i drugich ta miloscia apalac bediemy mogli .
Quelle :Rycerz Niepokalanej Nr.8(288)
Sierpien 1951
To swieta prawda Nasz Wielki Patronie !Panie Wybacz moja podlosc i malosc , wybacz moje zamiary niedoszle choc , ale jakie straszne , nikczenne i prozne !Tylko modlitwa i pokuta sie liczy .tylko pokuta na posadzce golo !Musze sie ukarac i bede poscil dzis i jutro. Amen .


FAKT
  Copyright © 2010 by Andrzej Antoni Czerwiński Kielce.  All rights reserved  

Piekny dzien - niedziela

Motto : Stoisz prosty, lub cie prostuja .
Quelle : Marek Aureliusz Rozmyslania
Ks.VII,12
Nawet duzo ludzi jest dzisiaj u nas na Karczowce .Brat O. moi,ze to i tak nic - dawniej chetni do Kosciola stali nie tylko na schodach.Stali doslownie w lesie , czyli za brama .
"Mialem nawet watpliwosc - mowi O - czy chodzic tam z taca , ale Rektor mnie wysmial :wszedzie ,wszedzie - przeciez nie przyszli tu na grzyby !"
Ale odkad zhbudowali ten wielki Kosciol na dole w Osiedlu - nam pozostali tutejsi - z tych kilku uliuczek wokol naszej Karczowki .Nie jest proste , gdy jest ludzi mniej na mszach - a wiecej turystow! Bo to nie to samo - ciekawscy leca dalej ,nawet nie chca przykleknac ,albo chwile sie pomodlic .Jesli sa uwazni to patrza na posag Sw.Barbary - nie wierza ,ze wykuty w galenie , a jesli sa mlodsi to wedruja na Wieze - bo stamtad jest widok jak z samolotu ! Piekny - bo i nasza Karczowka jest piekna. Najpiekniejsza chyba jesienia.To juz moja ktoras jesien tutaj .
Nie cuje sie tak dobrze jak wtedy , gdy tu sie pojawilem . Lata nie sluza , a nowy Rektor wymaga bezwzglednie posluchu. Czasami wspominam Ksiedza Zygmunta K.jak mi opowiadal o kolejnych Rektorach naszego Zakonu Pallotynow - byli calkiem ludzcy .Ale sp.Ks.Zygmunt juz dawno jest u Pana Naszego - a przeciez wydaje sie to przed chwila ! Posliznal sie w refektarzu po posilku ,zlamal noge w biodrze , walczyl kilka miesiecy - ale odszedl od nas godnie ,kiedyz dokladnie to bylo ?
Czy nie w lipcu 1999 ? Tak.tak ,na samym poczatku. Musze przyznac ,ze jest mi brak do tej pory niezastapiony tego Przyjaciela duchowego .On potrafil byc soiba - i potrafil wypowiedziec swoj sad , a nawet , nawet sie sprzeciwic !! Rektor byl inny , ale jednak - to byl sprzeciw , czyli wlasne zdanie .
Nawet mieszkal jakby nie z nami w Klasztorze- tylko na uboczu - choc oczywiscie za murami tutaj.Ale swoja jak mowil "klauze" miAL W ODREBNYM KORYTARU - ZARAZ PRZY WEJSCIU Z CZESCI KOSCIELNEJ .To wazne - bo przez to mogl swobodnie wychodzic i wracac do lasu na Karczowce - gdzie znal kazdy kat .Sporo mi opowiadal o tych wedrowkach - ale ani razu , nie chcial zabrac ze soba .Roznie o tym mowili , bo przeciez inni bracia i co gorzza ksieza - tez go tam na tych spacerach spotykali w roznych miejscach Karczowki .Nie wszystkim to sie podobalo - a moze , oprocz mnie ,to nikomu ?
NIEZBADANA jest natura czlowieka,jakby kazdy wystepowal w swoim ciele - ale jest coraz inny
Gdzies powiedzial moj Blaise Pascal : Potworna to rzecz widziec w tym samym sercu i te wrazliwosc na najmniejsze rzeczy i te osobliwa nieczulosc na najwieksze .Musze znalezc ten fragment i poczytac przy sposobnosci . Musze bowiem wstrzymywac urazy i hamowac sie z wypowiedzia, bo takie mam zalozenie - aby o zapiskach ks.Zygmunta nie wspominac wprost .
Bylem wczoraj zalamny i pelen zalu. Nawet dobrze , ze nie udalo sie uzyskac polaczenia z siecia Internetu przez moja komorke (ktora podarowal mi ktos)- bo bardzo mnie Ktos udreczyl - i za co ?
Nie zdzylem z nowymi kwiatami do slubu , nie zauwazylem ,ze ktos z otoczenia nowozencow
mial takie zycenie , zeby byly inne niz zazwycaj .Wiec nie byly inne - i czy to jest powod do pokuty ? Niedobrze jest dzialac w zalu , ani pisac o tym .


FAKT
 
 Copyright © 2010 by Andrzej Antoni Czerwiński Kielce.  All rights reserved  

Donnerstag, 27. September 2007

Piekna pora - jesien

Elias Cannetti : Pogardzają toba, bo się kryjesz .Pogardzaliby mniej ,
gdybyś pozostał przy pysze .

( : Elias Canetti Tajemne serce zegara (str.150)

Wydawnictwo Fundacja Pogranicze 2007)

Najwyraźniej tej jesieni ruszyłem się nieco na zewnątrz : dziś nawet leząc w niezbyt dobrym stanie po intensywnej lekturze Wilka Stepowego Hermanna Hesse - prawie dziesieć godzin - uczyniłem dalszy krok w mojej transformacji
.Przez telefon komórkowy -
najskromniejszy chyba model Nokii -
 udało się założyć ten blog Karczówka.
Mój następny krok do KSIĘGI
gdzie wchodzę kilkoma ścieżkami

 - wiem , jestem na dalekich peryferiach-
 ale czy z Ziemią jest inaczej ?

Mam  ważne zadanie - i potrzeba mi tego kontaktu, aby KOMUŚ  kiedyś przekazać te notatki - calkiem prywatne lecz naznaczone faktami -
 w tym i podstawowym , ze Karczóowka
istnieje naprawde - przy tym - ja tez .byłem naprawdę.

Szukalem dzis takiej możliwości , żeby nie mając nic innego
 jak tylko moją Nokię
 mieć taki choć dostęp do sieci.

Sadzę, że nie mam zbyt dużo czasu -
aby się rozpisywać - bo punkt 20...rozpoczyna się
 u nas modlitewne czuwanie
 i moja nieobecność -
byłaby latwo spostrzeżona.

Moja ktoraś już lektura j ksiażki Hesse Hermanna - jest dziś wielkim przeżyciem ,
wydaje się ,ze wreszcie zrozumiałem przesłanie autora-
 jak można najlepiej.
Nie bez znaczenia jest tez ,ze czytalis=śmy tę ksiazkę we dwóch : miałem doskonałego lektora.

Moje dalsze zapisy chyba będą krótsze -
 przez telefon istnieje limit znaków .

Ta okoliczność nie jest istotna jak sadzę .
Będę  dzis moje .czuwanie poświęcał prośbom o pokorę i powściągliwość.

Modlitwa jest dla mnie teraz najważniejsza .
To zapoznany , a jednak potężny środek.
Prawdziwa terapia.
 FAKT
    
 Copyright © 2010 by Andrzej Antoni Czerwiński Kielce.  All rights reserved  
.