Sonntag, 30. September 2007

Piekny dzien - niedziela

Motto : Stoisz prosty, lub cie prostuja .
Quelle : Marek Aureliusz Rozmyslania
Ks.VII,12
Nawet duzo ludzi jest dzisiaj u nas na Karczowce .Brat O. moi,ze to i tak nic - dawniej chetni do Kosciola stali nie tylko na schodach.Stali doslownie w lesie , czyli za brama .
"Mialem nawet watpliwosc - mowi O - czy chodzic tam z taca , ale Rektor mnie wysmial :wszedzie ,wszedzie - przeciez nie przyszli tu na grzyby !"
Ale odkad zhbudowali ten wielki Kosciol na dole w Osiedlu - nam pozostali tutejsi - z tych kilku uliuczek wokol naszej Karczowki .Nie jest proste , gdy jest ludzi mniej na mszach - a wiecej turystow! Bo to nie to samo - ciekawscy leca dalej ,nawet nie chca przykleknac ,albo chwile sie pomodlic .Jesli sa uwazni to patrza na posag Sw.Barbary - nie wierza ,ze wykuty w galenie , a jesli sa mlodsi to wedruja na Wieze - bo stamtad jest widok jak z samolotu ! Piekny - bo i nasza Karczowka jest piekna. Najpiekniejsza chyba jesienia.To juz moja ktoras jesien tutaj .
Nie cuje sie tak dobrze jak wtedy , gdy tu sie pojawilem . Lata nie sluza , a nowy Rektor wymaga bezwzglednie posluchu. Czasami wspominam Ksiedza Zygmunta K.jak mi opowiadal o kolejnych Rektorach naszego Zakonu Pallotynow - byli calkiem ludzcy .Ale sp.Ks.Zygmunt juz dawno jest u Pana Naszego - a przeciez wydaje sie to przed chwila ! Posliznal sie w refektarzu po posilku ,zlamal noge w biodrze , walczyl kilka miesiecy - ale odszedl od nas godnie ,kiedyz dokladnie to bylo ?
Czy nie w lipcu 1999 ? Tak.tak ,na samym poczatku. Musze przyznac ,ze jest mi brak do tej pory niezastapiony tego Przyjaciela duchowego .On potrafil byc soiba - i potrafil wypowiedziec swoj sad , a nawet , nawet sie sprzeciwic !! Rektor byl inny , ale jednak - to byl sprzeciw , czyli wlasne zdanie .
Nawet mieszkal jakby nie z nami w Klasztorze- tylko na uboczu - choc oczywiscie za murami tutaj.Ale swoja jak mowil "klauze" miAL W ODREBNYM KORYTARU - ZARAZ PRZY WEJSCIU Z CZESCI KOSCIELNEJ .To wazne - bo przez to mogl swobodnie wychodzic i wracac do lasu na Karczowce - gdzie znal kazdy kat .Sporo mi opowiadal o tych wedrowkach - ale ani razu , nie chcial zabrac ze soba .Roznie o tym mowili , bo przeciez inni bracia i co gorzza ksieza - tez go tam na tych spacerach spotykali w roznych miejscach Karczowki .Nie wszystkim to sie podobalo - a moze , oprocz mnie ,to nikomu ?
NIEZBADANA jest natura czlowieka,jakby kazdy wystepowal w swoim ciele - ale jest coraz inny
Gdzies powiedzial moj Blaise Pascal : Potworna to rzecz widziec w tym samym sercu i te wrazliwosc na najmniejsze rzeczy i te osobliwa nieczulosc na najwieksze .Musze znalezc ten fragment i poczytac przy sposobnosci . Musze bowiem wstrzymywac urazy i hamowac sie z wypowiedzia, bo takie mam zalozenie - aby o zapiskach ks.Zygmunta nie wspominac wprost .
Bylem wczoraj zalamny i pelen zalu. Nawet dobrze , ze nie udalo sie uzyskac polaczenia z siecia Internetu przez moja komorke (ktora podarowal mi ktos)- bo bardzo mnie Ktos udreczyl - i za co ?
Nie zdzylem z nowymi kwiatami do slubu , nie zauwazylem ,ze ktos z otoczenia nowozencow
mial takie zycenie , zeby byly inne niz zazwycaj .Wiec nie byly inne - i czy to jest powod do pokuty ? Niedobrze jest dzialac w zalu , ani pisac o tym .


FAKT
 
 Copyright © 2010 by Andrzej Antoni Czerwiński Kielce.  All rights reserved  

0 Kommentare:

Kommentar veröffentlichen

Abonnieren Kommentare zum Post [Atom]

<< Startseite