Donnerstag, 8. November 2007

Dlugo wedrowalem : ale pieknie !

Motto : Nichts ist ohne Grund
(Martin Heidegger)
Quelle :Martin Heidegger Der Satz vom Grund
(s.191)
Verlag Guenther Neske Pfullingen 1957

Strasznie mnie skolowal ten Heidegger - ale wartalo !Ta ksiazka to kilka wykladow - w sumie na kilkanascie godzin - mnie zajelo z dwiescie godzin albo i wiecej ! Dlatego nie moglem prowadzic tych zapiskow - choc mnie ciagnelo strasznie. No coz , mam duzo innych obowiazkow - jesli ktos mysli , ze w Klasztorze tylko sobie spiewamy - a czasami sie modlimy - no a poza tym , to zycie plynie spokojnie , albo i wesolo - ten sie myli ,och jak bardzo sie myli taki ktos : My na Karcvzowce ciezko pracujemy cala dobe - nie wiem jak jest gdzie indziej ,ale tutaj wlasnie nie ma zbyt duzo wolnego czassu - dlatego przyznanm ,ze tego Heideggera zmeczylem wreszcie - ale kosztem snu i tych godzin - o wybacz Panie -w jakich mialem kontemplowac tajemnice wiary naszej swietej .Mam wielki kompleks prawie z glowy jednak : gdy jeszcze przebrne te wielka ksiege Heideggera - moze do Swiat ?? - to bede inaczej patrzal na siebie - a nawet i wokol .Naprawde nie wiem ,co mnie tak ciagnie do tego Heideggera ? Jest strasznie trudny - to chyba najbardziej.Ma swoj jezyk - to tez .
Jest mocno zakrecony - przepadam za takimi ! Wlasnie nie wymieniam wszystkiego ,,moze kiedys ?
Tylko spokojnie , tylko wytrwale.Przetrwamy wszystko z laska Pana naszego i naszych Swietych Patronow.
Mamy tu male klopoty zyciowe - jak co roku zima - z ogrzewaniem .To straszne koszty , wiec jest racjonowane
- zimy jeszcze nie ma ,a juz marzniemy .Nawet troche chorujemy i pokaslujemy .
SAM rektor Przewielebny mial tez silny kaszel - nie mogl w miniona niedziele mowic - a tak piekne wyglasza homilie , wielka szkoda .Gdy powiedzialem to wprost kiedys na kolacji w refektarzu , zapadlo milczenie , ale tylko chwile ! Wywiazala sie nawet dyskusja , jakie powinny byc teraz homilie : czy od serca , czy bardziej z rozumu , jaki jezyk , jakie gesty - a jaka mina ? -i to bylo ciekawe ,bo czasy sie zmienily calkiem ,ludzie sa inni .
Dawne wzorce odchodza - nie mozna by ich teraz stosowac z powaga .Okazalo sie tez , ze Rektor Przewielebny - dlugo wczesniej uklada swoje kazania , a napisawszy czyta wielokrotnie ! Wtedy nie wytrzymalem - i poprosilem ,czy nie moglbym prosic do poczytania ? Powiedzialem to szybko i szybko tez uslyszalem zgode !
Widzialem wyraznie cos jak przeszlo przez refektarz : powszechne uznanie , nie bez odrobiny , takiej zwyklej - moze nawet zadrosci ?
Bylem tez w Oltarzewie po dokumentacje moich studiow i z pismem Rektora do Prowincjala o zgode na podjecie studiow w ..Krakowie .
Ale to sprawa daleka , bardzo daleka nawet .Watpie ,zeby udalo sie w przyszlym roku akademickim : jednak badzmy dobrej mysli .
Nawet teraz , gdy pisze te slowa ,ciemne chmury na chwile ustapily i nad Karczowka zaswiecilo slonce .
To dobry znak , bardzo dobry.

FAKT
      Copyright © 2010 by Andrzej Antoni Czerwiński Kielce.  All rights reserved    

0 Kommentare:

Kommentar veröffentlichen

Abonnieren Kommentare zum Post [Atom]

<< Startseite