Montag, 25. Februar 2008

ANTE OMNIA

Tak, czy załapałem sie na niedziele ? Czy tez na poniedzialek ? Ciagle mysle o tym czasie pacyficznym. Oni maja polnoc - czyli poniedzialek sie dopiero zaczyna , a na Karczowce ten poniedzialek - ma juz 9. !godzin . Jak sobie to dokladnie uswiadomic - to naprawde czas jest ten sam , ale w innym przedstawieniu . Poczulem sie nagle jak odkrywca , i dodalo mi to otuchy .
-------------------------------------------------------------------------------------
Jak napisalem tamten zapis , wezwal mmnie Rektor Przewielebny i zlecil rozne sprawy .
Znalazlem i tak okazje , zeby zajrzec na Wieze i rozejrzalem sie po okolicy . Niebo bez chmurki bylo , dzien zapowiadal sie piekny .Coz z tego - teraz , minelo zaledwie kilka godzin i znow ponuro i ciemno.
---------------------------------------------------------------------------------------
Przepisalem do naszego dziennika kilka listow Cecy z tego Padeborn jeszcze , mam powazne zaleglosci. Alez Ona pisata ! Juz nie nadazam , bo np. najkrotszy nawet mail to pol strony pisania !
Sa tez i na dwie strony - i na piec - dla Cecy to widac wszystko jedno , ale mnie juz reka boli .
Choc ciekawe , jak nie wiem co - ale to dziwne , czytam listy od Cecy , pisane moja reka !
Biorac to pod uwage , sam nie wiem czy moge , ale mnie korci ta mysl , zeby sie wreszcie
zdecydowac na wlaczenie listow Cecy do moich notatek - w koncu i tak sa w komputerze , czy to nie to samo , jesli beda tutaj , w tych notatkach , ktore tez sa w komputerze ?
Bo inaczej sie nie wyrobie .Przeciez nie moga byc rozproszone w mojej poczcie - musze zapytac brata Kaliksta (juz zdrowy!), jak to sie robi .Takie przenoszenie jest na pewno latwe , ale jak ?
Na przyklad teraz. Jesli bym chcial przepisac do notatek , to najpierw musze przepisac do dziennika . Jest to ciezka praca - to jest za duzo czasu , jednak w zeszycie ,choc pisanym moja reka wygladaja inaczej. Och , kto mi poradzi , jesli nie moge spytac nikogo wlasciwie jak ten problem rozwiazac.
-------------------------------------------------------------------------------
Cecy wyjechala z Padeborn dopiero poznym wieczorem w sobote . Mieli wielka nespodzianke - w ostatnim dniu zajec , pojawili sie w auli oficjele z samym , jak pisze Buergermeisterem ( ha) Heinzem Pause,
ktory najwyrazniej upatrzyl sobie wlasnie Cecy , ale nie przypadkowo ,lecz jako tlumaczke !
Cos takiego , cos takiego - wiec Ona zna niemiecki widac lepiej i ode mnie , a tam w Gothe-Institut - znalazla sie dzieki mojej wskazowce ! Tak to bywa. Wiec pan burmistrz podziekowal uczestnikom sympozium za wizyte w Padeborn ( !) ,a jakby tego bylo malo prosil (podobno) o wyrozumialosc , ze pogoda nie byla zawsze taka "jak chcielibysmy"- i zaprosil na dzien specjalny , czyli sobote : zwiedzanie miasta etc. Jednak dla Cecy bardzo wazne bylo w sobote ,zupelnie cos specjalnego , czego bym sie po niej nie spodziewal , takiego zachwytu, bo to
byla..wystawa Radierungen von Goya ; sprowadzona z Muzeum Miejskiego w Oldenburgu(?)
-ale czy specjalnie dla nich ? Wyglada na to ,ze tak - bo zapewnili przewodnika- historyka
sztuki - i od godz.15 do ok.17 (!) we"wspanialych salach Galerie in der Reithalle SN "- podziwiali te "radierungen"( ryty? miedzioryty ?) von Goya - a Cecy najbardziej podobal sie zbior Disparates - ale tez i mnie to zainteresowalo , jak to bylo .Zaczal te tychnike rytownicza uprawiac podobno jak mial 25 lat,
ale swoje prace z tej techniki ujawnil dopiero jak mial 53 lata a te " Disperates " czy jak pisze Cecy w innym miejscu "Proverbias" - to juz posthum - bo ujawnili dopiero w 1864 !
Ta wlasnie okolicznosc , najbardziej mnie zainteresowala ; nie spieszyl sie z publikacja , tworzyl dla tworzenia - to prawie jak ..z Mona Liza ..tego , jakzez Leonardo da Vi..nci , podobno tak byl o nia zazdrosny , ze cale lata z tym obrazem podrozowal i nie rozstawal sie ! To sa wlasnie prawdziwi artysci , tworza dla sztuki i siebie - i tym wlasnie Cecy sie najbardziej u tego von Goya
zachwyca , nawet dokladnie o tym nie mowiac . Musze sie blizej zajac - jak to bylo z tymi....i obejrzec album jakis , no tak . Czego to nie musze .
--------------------------------------------------------------------------------------------
Wlasnie zajrzalem na swoja "poczte" w Gmailu , i co ? Jest znowu korespondencja Cecy , jest juz drugi dzien w Poznaniu , a pisze o.. Padeborn !- oj siostro E.Cecylio , cos mi to wyglada i dziwnie i nie dziwnie .Jakby tam zostala , a przyjechala tu na niby , - ale to minie, spokojnie - czas to najlepsze remedium na takie zapaly i tesknoty .
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Zrobilo sie calkiem ciemno na Karczowce .
Jak powiedzial wczoraj Rektor Przewielebny na kazaniu na mszy sw.wieczornej ?
Musimy czerpac ze zrodla zycia i prawdy. Tak , piekne to bylo , kazanie osnute na spotkaniu Pana Naszego Jezusa Chrystusa - z Samarytanka , przy studni : ilez tam momentow jest w tym spotakniu , ile faz tej krotkiej rozmowy. Jak pieknie to ujal ks.Rektor Przewielebny - te stadia , tego przeciez na pozor krotkiego spotkania. Ludzi bylo dosc sporo : odkad mamy te dmuchawe wspaniala - Master sie bodaj to nazywa - ludzie nie boja sie juz tak zimna w naszym Kosciele .
Wszyscy juz bracia zdrowi , spiewalismy wczoraj z choru pieknie przed msza , a ks.Rektor
na kolanach przed oltarzem - tez spiewal , bo juz tez zdrowy i modlil sie przed msza - jakze to pieknie wygladalo , gdy tak patrzylem - z gory , od choru ; jak piekny jest nasz Kosciol , choc nie tak duzy jak inne , ale - jaka ma oprawe ! a jaka historie , tak. Oczywiscie przed tymi naszymi spiewami , te dmuchawe wylaczamy - bo strasznie huczy ; jak samolot.
----------------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze poczytalem maila Cecy , ktory teraz nadzedl -, naprawde rozdzierajacy!- ale to juz ktory niezapisany ?
To zagadnienie , musze jakos rozwiazac , z tym przenoszeniem ,to moze byc calkiem proste.
Jest jednak pewna okolicznosc ,taka..hm.jak to nazwac ?-i subtelnosc w tej korespondencji Cecy;
ona jest bardzo pisata , bardziej niz ja sam - a wtedy - musialbym pisac jeszcze wiecej niz Ona, bo jaki to bedzie moj notatnik , gdyby Ona miala tutaj wiecej , niz ja?
--------------------------------------------------------------------------------------
Ach Swiety Wincenty, Swiety Wincenty ,poradz cos prosze . I nie zapomianj o nas . Amen.


FAKT
  
 Copyright © 2010 by Andrzej Antoni Czerwiński Kielce.  All rights reserved  

0 Kommentare:

Kommentar veröffentlichen

Abonnieren Kommentare zum Post [Atom]

<< Startseite